On kradł, a ona stała na czatach. Próbował się tłumaczyć, że nie robi nic złego, jednak policjanci nie dali się zwieść. Grozi mu do 5 lat więzienia
9 grudnia 2019
Pomagam koleżance naprawić auto – takie tłumaczenie usłyszeli policjanci, którzy w nocy z czwartku na piątek, o godzinie 2 zauważyli mężczyznę klęczącego przy hondzie z lewarkiem. To jednak nie zmyliło funkcjonariuszy z Woli.
Przed godziną 2 w nocy policjanci z wolskiego wydziału patrolowo-interwencyjnego zauważyli klęczącego mężczyznę przy hondzie, który lewarkiem samochodowym podnosił pojazd. Obok niego stała kobieta i rozglądała się dookoła siebie. W pewnej chwili dostrzegła radiowóz. Natychmiast oddaliła się i pobiegła za budynek w pobliżu parkingu.
Funkcjonariusze przypuszczali, że oboje próbowali skraść katalizator z pojazdu. Początkowo mężczyzna tłumaczył policjantom, że pomaga koleżance naprawić auto, mimo tego, że jest tak późna pora. Po chwili jednak przyznał, że nie jest do końca z nimi szczery.
33-letni mężczyzna i jego 24-letnia koleżanka zostali zatrzymani i doprowadzeni do komendy. Po zgromadzeniu materiału dowodowego podejrzani usłyszeli zarzut usiłowania kradzieży. Dodatkowo okazało się, że mężczyzna ma związek z inną kradzieżą, również katalizatora, do której doszło we wrześniu przy ul. Wolskiej. Za kradzież grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Źródło: www.wola.policja.waw.pl