Dramat w Stanach Zjednoczonych. 28-latka zastrzelona we własnym domu. Policjant pomylił ją z włamywaczem. Jak do tego doszło?
15 października 2019
Policję wezwał sąsiad kobiety, który podejrzewał, że w jej domu w Teksasie może być włamywacz. Podczas sprawdzania posiadłości funkcjonariusz zauważył ruszającą się postać. Oddał strzał, który trafił w 28-latkę. Kobieta zmarła na miejscu.
Do zdarzenia doszło w nocy w Fort Worth w Teksasie. 28-letnia Atatiana Jefferson grała w swoim domu w gry wideo z 8-letnim siostrzeńcem.
W tym samym czasie na policję zadzwonił sąsiad kobiety, który poinformował, że drzwi wejściowe są otwarte, a w domu pali się światło. Mężczyzna był zaniepokojony sytuacją, bo jak mówił, nigdy wcześniej się to nie zdarzyło. Podejrzewał, że ktoś mógł się włamać do domu kobiety.
Na miejsce został wysłany patrol policji, który miał sprawdzić sytuację. Jeden z oficerów zrobił obchód domu. Hałas zaniepokoił 28-latkę, która poszła do sypialni, aby przez okno sprawdzić, co się dzieje.
Gdy policjant zobaczył ruszająca się za oknem postać, krzyknął: „ręce do góry, pokaż mi swoje ręce”. Następnie oddał strzał. Pocisk trafił w 28-latkę, która zmarła na miejscu.
Zdarzenie zostało zarejestrowane przez kamerę umieszczoną na mundurze policjanta.
Później funkcjonariusze przeszukali dom. W sypialni 28-latki znaleziono broń. Nie wiadomo, czy kobieta miała ją w rękach w chwili zdarzenia, jednak dostęp do broni jest w Teksasie bardzo powszechny.
Policja wszczęła śledztwo w tej sprawie. Oficer, który oddał strzał, służył w policji od kwietnia 2018 roku, jednak nie ujawniono jego personaliów. Do czasu zakończenia śledztwa został wysłany na przymusowy urlop.
Zszokowany całą sprawą jest sąsiad 28-latki, który częściowo obarcza się winą za to, co się stało.
– Jestem wstrząśnięty, wściekły i wkurzony. Czuję, że to częściowo moja wina. Gdybym nie zadzwonił na policję, ona nadal by żyła – powiedział mediom 62-letni James Smith.
Źródło: www.polsatnews.pl