Wampir seksualny atakował w znanym kurorcie. Nie zdawał sobie sprawy, że gwałcąc kobiety pozostawiał na miejscu przestępstwa swój ukryty podpis
23 sierpnia 2018
W nadmorskim kurorcie wybuchła panika. Kobiety bały się wieczorami wychodzić z domów, by nie paść ofiarą nieuchwytnego gwałciciela. Rodzice nie wypuszczali swoich nastoletnich córek bez opieki. Mieszkańcy i licznie przybywający do Świnoujścia wczasowicze byli przerażeni.
O wampirze pisały lokalne media, dla których jego tropienie było tematem na pierwsze strony gazet. Wszyscy spodziewali się, że znowu zaatakuje. Nikt nie wiedział gdzie i kiedy. Wampir seksualny za każdym razem miał na sobie kominiarkę. Terroryzował swoje ofiary pistoletem. Udało się jednak stworzyć portret pamięciowy domniemanego gwałciciela, a raczej kilka portretów, bo poszkodowane kobiety składały wykluczające się zeznania.
Historię gwałciciela-zabójcy ze Świnoujścia opisujemy w letnim wydaniu „Detektywa – Wydanie Specjalne” 2/2018.
Więcej ciekawych i intrygujących tematów kryminalnych z psychopatami w roli głównej znajdziesz w najnowszym wydaniu kwartalnika „Detektyw – Wydanie Specjalne” nr 2/2018 w sprzedaży już tylko do 27 sierpnia 2018 roku, a także w wersji elektronicznej dostępnej TUTAJ oraz w wersji do słuchania dostępnej TUTAJ.