Czy to kolejna piramida finansowa? Stworzyła kryptowalutę, w którą ludzie zainwestowali 3,5 mld funtów. Rozpłynęła się w powietrzu
13 listopada 2019

Dr Ruja Ignatova, która w 2014 r. stworzyła kryptowalutę OneCoin, zniknęła bez śladu i jest poszukiwana przez FBI. Inwestorzy powierzyli „królowej kryptowalut” ponad 3,5 mld funtów. Ignatova jest podejrzana o dokonanie jednego z największych oszustw finansowych w historii, jakiego dopuściła się osoba indywidualna.
Osobie Ignatovej i oszustwu OneCoin był poświęcony cykl podcastów dziennikarza Jamie’ego Bartletta na BBC „Zaginiona Kryptokrólowa” („Missing Cryptoqueen”). Ignatovą Bartlett opisuje także w artykule dla „Daily Mail”.
Dr Ruja Ignatova, Bułgarka, z IQ podobno ponad 200, przez swoich fanów była porównywana do Marka Zuckerberga. Na londyńskim Wembley w 2016 r. wchodziła na scenę przy hicie Alicii Keys „Girl on Fire”. Potem przekonywała, że kryptowaluty to przyszłość, że jeszcze nie jest za późno, żeby załapać się na wielką rewolucję.
Gdzie jest dr Ruja Ignatova?
Skończone studia na Oxfordzie, w CV m.in. praca w renomowanej spółce McKinsey&Company, okładka magazynu „Forbes” czy olśniewający występ na konferencji organizowanej przez „The Economist”. A przy tym magnetyczna osobowość i otaczający blichtr. To wszystko sprawiało, że – jak pisze Bartlett – dr Ruja Ignatova miała wręcz swoich „wyznawców”.
Przez kilka lat, od 2014 r., w stworzony przez nią OneCoin mogły zainwestować nawet 3 mln osób (w samej Wielkiej Brytanii ok. 70 tys.), łącznie prawdopodobnie ok. 3,5-4 mld funtów. Aż w końcu na początku 2017 r. giełda OneCoin została nagle zamknięta, a dr Ruja Ignatova zniknęła. Niektórzy inni główni architekci piramidy finansowej zostali aresztowani (m.in. brat Ignatovej, Konstantin Ignatov). Po Dr Rui nie ma śladu.
FBI wysłało za nią list gończy. Bartlett spędził dziesiątki godzin próbując wyśledzić Ignatovą. W jego opinii kobieta może ukrywać się w Niemczech, ale jej wytropienie będzie trudne. – Mając dostęp do tak dużych pieniędzy, może mieć wiele tożsamości i adresów, i regularnie zmieniać wygląd – konkluduje dziennikarz BBC.
Na czym polegał przekręt OneCoin?
Choć Ignatova przedstawia OneCoin jako lepszą wersję bitcoina, formalnie mechanizm działania spółki bardziej przypominał tzw. marketing wielopoziomowy (MLM). To znaczy – osoby na niższych poziomach musiały „zapraszać” kolejne, aby być wyżej w hierarchii.
Spółki OneCoin i OneLife Network zachęcały do kupowania pakietów edukacyjnych OneLife lub OneAcademy, kosztujących od 110 euro aż do ponad 27 tys. euro. Wraz z zakupionym pakietem, klient otrzymuje żetony, dzięki którym mógł „wykopać” kryptowalutę OneCoin.
Jednocześnie za namówienie innych osób do kupna pakietów, klienci są dodatkowo wynagradzani „tokenami” wymiennymi na OneCoin.- Tworzy się hierarchiczna struktura, w której wypłaty są możliwe, o ile ciągle będą przystępować kolejni uczestnicy – zwracał uwagę już w 2017 r. Marek Niechciał, prezes UOKiK, ostrzegając przed spółką. Zwracał uwagę, że mechanizm, w którym korzyści są uzależnione od wprowadzenia innych osób do systemu, to nic innego jak piramida finansowa.
Konstantin Ignatov osobom, które chciały wypłacić pieniądze, miał mówić podobno, że „nie rozumieją całego modelu działania OneCoin.
Źródło: gazeta.pl