Sąd w Szczecinie wydał wyrok w sprawie zabójstwa w tamtejszym kinie. Do zdarzenia doszło pod koniec 2018 roku. Oskarżony usłyszał surową karę
28 maja 2020
Dożywocie dla nożownika z kina, który w grudniu 2018 roku w Szczecinie podczas seansu zaatakował dwóch mężczyzn. Jeden z nich zmarł. Postępowanie toczyło się z wyłączeniem jawności.
– Sąd Okręgowy w Szczecinie wymierzył oskarżonemu o dokonanie w dniu 23 grudnia 2018 roku w jednym ze szczecińskich kin zabójstwa mężczyzny oraz usiłowania zabójstwa drugiego mężczyzny, który został ciężko ranny, karę dożywotniego pozbawienia wolności – poinformował rzecznik szczecińskiego Sądu Okręgowego Michał Tomala.
Mężczyzna ma też zapłacić najbliższym osobom zmarłego oraz rannego mężczyzny po 100 tys. zł zadośćuczynienia.
Atak nastąpił podczas seansu filmowego w kinie w jednym ze szczecińskich centrów handlowo-rozrywkowych. 26-latek – jak podała prokuratura w akcie oskarżenia – „działając w bezpośrednim zamiarze pozbawienia życia pokrzywdzonego” wielokrotnie zranił go nożem w klatkę piersiową, w okolice łopatek, ręce, szyję i obojczyk. Zaatakowany zmarł w szpitalu.
Drugi z mężczyzn został ugodzony w klatkę piersiową, szyję i ręce, co – jak informowała prokuratura – „skutkowało powstaniem rozległej rany ciętej szyi i przecięciem dużych naczyń szyjnych w postaci tętnic i żył szyjnych oraz rany kłute klatki piersiowej i cięte na obu barkach” . Powstałe obrażenia realnie zagrażały życiu pokrzywdzonego. Mężczyźnie pomocy udzieliły osoby trzecie. Następnie przewieziono go do szpitala, gdzie udało się go uratować.
Jak ustalili śledczy, oskarżony Michel F. znał jednego z pokrzywdzonych, a „po uprzednim ustaleniu, że tego dnia mężczyzna ten wraz ze swoim znajomym wybiera się do kina – nabył bilet na ten sam seans, a następnie sam również udał się do tego kina”. Gdy był już na miejscu, usiadł w rzędzie tuż za dwoma mężczyznami, a następnie wyjął nóż i zaatakował.
Michel F. został zatrzymany na miejscu zdarzenia. Według nieoficjalnych informacji, powodem ataku była zazdrość. Mężczyzna miał być byłym partnerem jednego z zaatakowanych.
Postępowanie toczyło się z wyłączeniem jawności. Wyrok nie jest prawomocny.
Źródło: szczecin.tvp.pl