W grudniu ubiegłego roku, na targowisku zabijał karpie bez wcześniejszego ogłuszania. Zapadł wyrok bezwzględnego więzienia i kary finansowe
12 marca 2019
Sąd Rejonowy w Krotoszynie skazał na 3 miesiące więzienia Wojciecha Cz. z Rozdrażewa. Mężczyzna za pomocą gilotyny zabijał karpie na targowisku. Wojciech Cz. musi zapłacić nawiązki na rzecz Towarzystwa Ochrony nad Zwierzętami w Krotoszynie w kwocie 1800 zł oraz na rzecz Międzynarodowego Ruchu na Rzecz Zwierząt Viva! w wysokości 1700 zł.
Proces mężczyzny w Sądzie Rejonowym w Krotoszynie trwał zaledwie 1,5 godziny. Rozprawa wzbudziła ogromne zainteresowanie mediów – na sali rozpraw było aż 8 ekip telewizyjnych. Przedmiotem rozprawy była sprawa zabijania za pomocą gilotyny i bez ogłuszenia karpi na krotoszyńskim targowisku w dniach 11 i 15 grudnia ubiegłego roku.
Według prokuratury oskarżony zabił ze szczególnym okrucieństwem co najmniej kilkadziesiąt ryb, za co domagano się kary 6 miesięcy pozbawienia wolności oraz zapłacenia nawiązki w wysokości 1500 zł na rzecz organizacji zajmujących się opieką nad zwierzętami.
Oskarżony Wojciech Cz. przyznał się do winy i wyjaśnił, że karpie zabijał gilotyną bez ogłuszenia na wyraźne prośby klientów, którzy cenią sobie mięso ryb zabitych w ten sposób.
Dużą rolę odgrywał też czas: klientów było sporo, a czasu na zabicie karpia mało.
– Nie wiedziałem, że ryby trzeba ogłuszyć i nie wolno ich zabijać na widoku publicznym – wyjaśniał Wojciech Cz., choć przyznał, że wcześniej, przy innych okazjach, ogłuszał ryby pałką.
Z kolei oskarżyciel posiłkowy, uznała, że oskarżony piłował i miażdżył głowy rybom za pomocą tępej gilotyny w międzyczasie prowadząc wesołą rozmowę z sąsiadami, co jest szczególnie oburzające. – To postępowanie jest precedensowe, bo po raz pierwszy dotyczy ryb. Dlatego domagam się dla oskarżonego 1 roku pozbawienia wolności, zakazu prowadzenia działalności gospodarczej związanej z hodowlą zwierząt na 4 lata i 3 tys. zł nawiązki na rzecz organizacji zajmujących się ochroną zwierząt – zaznaczała.
Wojciech Cz. poprosił sąd o uniewinnienie, wskazując, że zapłacił już pewne sumy dla organizacji ekologicznych.
Karę więzienia uznał za zbyt surową. – To nie było szczególne okrucieństwo. To raczej pałka i obcięcie głowy zasługuje na to miano – powiedział w ostatnim zdaniu. Wojciech Cz. został skazany na 3 miesiące bezwzględnego więzienia (był już wcześniej karany) oraz wysokie kary finansowe. W ustnych motywach wyroku sędzia uznała, że mieliśmy bez wątpienia do czynienia ze znęcaniem się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem, a skazany jako rolnik powinien wiedzieć, że powszechnie obowiązuje przepis o ogłuszaniu zwierząt przed uśmierceniem. Wyrok jest nieprawomocny. Oskarżyciel pomocniczy zapowiedział apelację od wyroku.
Źródło: www.gloswielkopolski.pl