Nowe ustalenia w sprawie zabójstwa 10-letniej Kristiny z Mrowin. Jakub A. odpowie za swoje czyny, biegli uznali, że był i jest poczytalny
1 lutego 2020
Podejrzany o zabójstwo 10-letniej Kristiny z Mrowin Jakub A. odpowie za swoje czyny przed sądem. Biegli psychiatrzy stwierdzili, że 22-latek był poczytalny w chwili popełniania zbrodni i jest w pełni poczytalny obecnie. – Nie stwierdzono u niego również zaburzeń preferencji seksualnych – mówi Tomasz Orepuk z Prokuratury Okręgowej w Świdnicy.
To najważniejsza w śledztwie opinia, na którą prokuratorzy czekali kilka miesięcy.
Przypomnijmy. Dziewczyna zaginęła w czwartek 13 czerwca 2019 roku, około godziny 12.30. Wyszła ze szkoły i wracała jak co dzień do domu, który od szkoły dzieli nieco ponad kilometr. Ostatni raz była widziana niespełna 200 metrów od domu, szła poboczem głównej ulicy w Mrowinach.
Do domu nie dotarła. Jej zakrwawione i roznegliżowane zwłoki zleziono kilka godzin później, w lesie pomiędzy Imbramowicami a Pożarzyskiem. Trzy dni później zatrzymano podejrzanego zabójstwo 22-letniego Jakuba A. To student z Wrocławia, jest krewnym zamordowanej dziewczynki. Mężczyzna zakochał się w mamie 10-latki – swojej ciotce. Uznał, że Kristina stoi na drodze jego szczęścia i postanowił się jej pozbyć.
Jakub A. nie tylko przyznał się do zabójstwa dziewczynki, ale i opowiedział ze szczegółami jak je zaplanował, a potem krok po kroku, podczas wizji lokalnej, opisał zbrodnię. Liczył, że nigdy nie za nią nie odpowie, że będzie to zbrodnia doskonała. 22-latek z Wrocławia zapewnił sobie alibi. Nie tylko przed policją, ale i rodziną zamordowanego dziecka.
– Już kilka dni wcześniej powiedział, że tego dnia jedzie do Poznania oglądać jakiś samochód. Mówił, że chce go kupić. Dlatego kiedy dziewczynka zaginęła nikomu z rodziny nie przyszło nawet do głowy, że on za tym stoi. Miał być kilkaset kilometrów stąd – mówi nam znajomy rodziny z Mrowin.
Tymczasem 22-latek przyjechał do Mrowin wynajętym z wypożyczalni samochodem. Czekał na Kristinę na bocznej drodze prowadzącej do jej domu (około 150 metrów od niego). Okłamał dziecko i podstępem namówił 10-latkę, by wsiadła do jego auta. Kupił nawet nowe ubrania i za duże buty – wszystko by odwrócić od siebie podejrzenia, a w internecie szukał informacji o tym jak upozorować zbrodnię na tle pedofilskim i to mu się udało.
Został mu postawiony zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, pożegnania do zabójstwa oraz zbezczeszczania zwłok. Grozi mu dożywocie.
Źródło: www.naszemiasto.pl