Wędkarz łudził się, że unoszona przez wodę postać to manekin. Po chwili przekonał się, że to ciało młodej kobiety. Zadzwonił po policję
21 marca 2018

Przed ponad rokiem Kacper B. związał się z Joanną T., którą poznał na dyskotece. Zaczęli ze sobą chodzić, a nawet planowali małżeństwo. Jednakże po kilkunastu miesiącach związek rozsypał się. Wkrótce potem Kacper poznał Dominikę N., koleżankę Joanny. Parokrotnie spotkali się i uprawiali seks, Kacper załatwił jej nawet pracę w tym samym hipermarkecie, w którym był zatrudniony. Nie traktował jednak nowego związku zbyt serio, wciąż liczył bowiem, że Joanna do niego wróci. Nie chciał więc, żeby dowiedziała się, że romansuje z jej koleżanką.
Jednakże Dominika N. okazała się bardzo zaborcza i mściwa. Nie miała zamiaru rezygnować z Kacpra. A kiedy dowiedziała się, że nic dla niego nie znaczy, z zemsty opowiedziała Joannie, jakim to wspaniałym kochankiem jest jej były chłopak.
– Dlaczego to zrobiłaś? – Kacper miał do Dominiki pretensję i zapowiedział, że z nią zrywa.
Ale dolał tylko oliwy do ognia. Zdesperowana dziewczyna zaczęła zaniedbywać się w pracy. Nie przejmowała się jednak, że chcą ją zwolnić. Liczył się dla niej tylko Kacper. Wielokrotnie dzwoniła do niego z pogróżkami.
– Albo będziesz ze mną, albo tak cię urządzę, że nie tylko Joanna ale i żadna inna dziewczyna na ciebie nie spojrzy – mówiła.
Spotkali się w kawiarni przez przypadek. Chciał z nią porozmawiać, wytłumaczyć, że takie zachowanie prowadzi donikąd.
– Zrozum wreszcie, że nigdy cię nie kochałem i nigdy nie pokocham, więc odczep się ode mnie – mówił, gdy tylko we dwoje poszli z piwem nad tamę.
Roześmiała mu się w twarz. Odparła, że nigdy się od niej nie uwolni. Ogarnął go gniew. Próbowała się do niego przytulić, więc mocno ją odepchnął. Dominika N. wpadła do wody. Silny nurt wciągnął ją na środek rzeki. Po chwili utonęła.
– Krzyczała, próbowała się wydostać na brzeg, prosiła bym jej pomógł – opowiadał policji Kacper N. – Nie byłem w stanie tego zrobić, stałem jak wryty, niezdolny do żadnego działania. Ona mnie po prostu zdenerwowała. Po wszystkim wróciłem do domu. Nikomu nie powiedziałem o tym co się stało.
Prokuratura w P. postawiła Kacprowi B. zarzut umyślnego zabójstwa. Grozi mu kara dożywotniego więzienia.
Karol Rebs
Zmieniono personalia, nazwy własne i niektóre szczegóły.