Założył się, że podpali kościół. Wszyscy byli pewni, że chłopak przegra zakład. On jednak nie stchórzył… Czytaj więcej w „Detektywie” 1/2018
11 stycznia 2018
Piotr T. od dziecka lubił imponować kolegom. Już w szkole podstawowej był pierwszy do udowadniania, że da się wypalić dwa papierosy naraz, skoczyć z balkonu z pierwszego piętra lub jechać rowerem, trzymając się jedną ręką miejskiego autobusu. Ta skłonność rozwinęła się jeszcze bardziej w szkole średniej, kiedy nastolatek zaczął zadawać się z przedstawicielami różnych młodzieżowych subkultur.
Najbardziej przypadła mu do gustu grupa młodych ludzi, pasjonujących się blackmetalową muzyką nawiązującą do satanizmu.
Podczas jednej z imprez tej grupy padło pytanie, czy ktoś z obecnych odważyłby się podpalić kościół. Jeden z uczestników bez zastanowienia rzucił: – Ja. Ktoś z tłumu odpowiedział: – Stawiam skrzynkę wódki, że stchórzysz. Zakład został przyjęty. Chłopak nie stchórzył…
Jesteś ciekaw jak zakończyła się ta historia? Odpowiedzi szukaj w tekście „Piekielny zakład” w styczniowym wydaniu miesięcznika „Detektyw”. Spiesz się!
Wiele więcej ciekawych i intrygujących tematów kryminalnych znajdziesz w najnowszym miesięczniku „Detektyw” nr 1 w sprzedaży tylko do 15 stycznia 2018 roku, a także w wersji elektronicznej do kupienia TUTAJ oraz w wersji do słuchania dostępnej TUTAJ.