Zaprogramowani mordercy, bez cienia refleksji zabijający na rozkaz przeciwników, to wbrew pozorom wcale nie wytwór wyobraźni pisarzy i filmowców
7 lutego 2019
Żeby zmusić człowieka do zabijania, wcale nie potrzeba milionów dolarów, tajnych laboratoriów ani sztabu speców od naukowego prania mózgu. Czasami wystarczy naprawdę niewiele…
Podłużny czterokondygnacyjny blok przy ulicy 1 Sierpnia w Stalowej Woli kilkanaście lat temu nie wyróżniał się niczym szczególnym. Mieszkali w nim spokojni, dbający o otoczenie ludzie. Ale to już niestety przeszłość.
Odkąd budynek zaczął pełnić funkcję bloku socjalnego i osiedlili się w nim ludzie z marginesu i kryminaliści, spokoju było coraz mniej. Przypominające chlewy mieszkania, z których wymontowano wszystko, co dało się wyrwać i spieniężyć, zdewastowane klatki schodowe, upstrzone wulgarnymi napisami i rysunkami elewacje – tak to obecnie wygląda. Na porządku dziennym są bójki i głośne awantury. Dochodzi do zabójstw i samobójstw.
Jaką mroczną historię kryje za sobą budynek przy 1 Sierpnia? Przeczytaj w reportażu Karola Rebsa „Maszyna do zabijania” opublikowanym w miesięczniku „Detektyw” 2/2019.
Więcej intrygujących tekstów o tematyce kryminalnej znajdziesz w najnowszym wydaniu „Detektywa” nr 2/2019 w sprzedaży do 11 lutego 2019 roku, a także w wersji elektronicznej do kupienia TUTAJ oraz w wersji do słuchania dostępnej TUTAJ.