To był niezwykle trudny przypadek. Policję z Gdańska poinformowano o zwłokach młodej kobiety, które leżały pod cienką warstwą liści w parku w Brzeźnie
7 maja 2019
Często spacerują tutaj zarówno gdańszczanie, jak i odwiedzający Trójmiasto turyści. Zwłoki odnalazł przypadkowy przechodzień, który w niedzielny poranek przyszedł tutaj z psem na spacer. Czworonóg w pewnym momencie oddalił się od swojego opiekuna i zaczął nerwowo kręcić się przy kupce liści, które ktoś celowo usypał kil-kanaście metrów od nadmorskiej promenady. Kilka minut później mężczyzna dokonał makabrycznego odkrycia. Zdenerwowany, bo dookoła nie było żywego ducha, wyciągnął telefon komórkowy i wystukał numer alarmowy policji.
Niespełna kwadrans później w parku zaroiło się od radiowozów. Policyjni detektywi rozpoczęli rutynowe działania, zabezpieczając wszelkie ślady kryminalistyczne. Przez niemal dwie doby prawie 150 policjantów szukało wszystkiego, co mogło pomóc w ustaleniu okoliczności śmierci młodej dziewczyny. Mimo wysiłków nie udało się odnaleźć narzędzia zbrodni ani innych śladów ważnych dla dochodzeniowców. Jedno było pewne: wprawdzie ktoś nieudolnie próbował zamaskować miejsce ukrycia zwłok, jednak wszystko wskazywało na to, że dramat rozegrał się właśnie tutaj.
Przy denatce nie było żadnych dokumentów, jednak szybko ustalono jej tożsamość. Okazała się nią 17-letnia Agata G. z Wejherowa, której zaginięcie zgłosiła rodzina ostatniej nocy. Agata w Wejherowie uczęszczała do szkoły podstawowej i do gimnazjum (ukończyła je z wyróżnieniem), potem rozpoczęła naukę w liceum ogólnokształcącym w Gdyni, gdzie wybrała klasę o profilu mundurowo-obronnym. Ukończenie takiej klasy nie daje wprawdzie żadnych specjalistycznych uprawnień, niemniej ich absolwenci w czasie rekrutacji na niektóre kierunki w szkołach wyższych mogą liczyć na dodatkowe punkty, a tym samym zwiększyć swoje szanse na przyjęcie. Czy Agata wiązała swoją przyszłość z wojskiem, policją albo Strażą Graniczną? Trudno odpowiedzieć na to pytanie, bo była wszechstronnie uzdolnioną dziewczyną.
– Była laureatką wojewódzkiej olimpiady chemicznej. Bardzo zdolna i miła uczennica, z bardzo dobrymi wynikami w nauce, zainteresowana wszystkim, pytająca. Nam, nauczycielom, bardzo trudno ogarnąć, że ta tragedia właśnie ją spotkała – podkreślali pedagodzy.
Jednak nie samą nauką żyła Agata. Miała sporo przyjaciół, w gronie których spędzała niemal każdą wolną chwilę. Bardzo lubiła jeździć na rowerze, przez cały rok, bez względu na pogodę. Sama albo z przyjaciółmi. Nawet po kilka godzin dziennie. Doskonale łączyła naukę z zainteresowaniami i życiem towarzyskim.
Jak zginęła Agata? Poznaj kulisy śmierci młodej dziewczyny opisane przez Leona Madejskiego w reportażu „Zbrodnia za zgodą pokrzywdzonej” opublikowanym w majowym „Detektywie” nr 5/2019.
Ten i wiele innych wciągających tematów kryminalnych podejmujemy w najnowszy numerze miesięcznika „Detektyw” nr 5/2019 w sprzedaży od 16 kwietnia 2019 roku, a także w wersji elektronicznej do kupienia TUTAJ oraz w wersji do słuchania dostępnej TUTAJ.