Złodzieje mają bardzo różne upodobania. Na przykład kradną jajka… niespodzianki. Pikanterii dodaje fakt, że nie robią tego dzieci
22 marca 2019
Pewien 20-latek z Czeladzi za specjalizację w złodziejskim fachu obrał sobie właśnie kradzież ze sklepowych półek jajek niespodzianek.
Zatrzymany przez policjantów nie wyjawił, dlaczego jego łupem padały akurat czekoladowe jajka z zabawkami w środku. Funkcjonariusze wyliczyli, że przez kilka miesięcy 20-latek ukradł 170 jajek na kwotę 800 zł. Teraz czeka go słona kara.
Okazuje się, że takich „fanów” jajek jest więcej. 41-Karol O. z Puław również do nich należy. Mężczyzna ukradł ze sklepu spożywczego dwie sztuki. Został złapany na gorącym uczynku i prawdopodobnie potraktowano by to jako przewinienie, gdyby nie fakt, że uderzył w twarz goniącą go ekspedientkę.
Kolejny amator – 26-letni mieszkaniec Sosnowca, we wrzeniu ubiegłego roku, ukradł ze sklepu całe pudełko czekoladowych jajek. W środku było 151 szt. Wyszedł ze sklepu, ale natknął się na policjantów. Na ich widok spanikował i zaczął uciekać. Udało się go zatrzymać. Wartość skradzionych przez niego jajek wyniosła 526,99 zł, więc o 1,99 przekracza ustawową kwotę graniczną, dzielącą wykroczenie od przestępstwa.
Pragniemy dodać, że to jedyne takie przypadki.