Na policję zgłosił się 20-latek z Prabut, który w bestialski sposób katował kota metalowym prętem. Wszystko nagrywała jego dziewczyna
16 stycznia 2020
Wcześniej fundacja OTOZ Animals zaapelowała o pomoc w jego odnalezieniu i opublikowała nagranie, na którym widać, jak pastwi się nad zwierzęciem. Teraz grozi mu do pięciu lat więzienia za znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem.
We wtorek wieczorem przedstawiciele Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt (OTOZ) zamieścili w mediach społecznościowych apel o pomoc w poszukiwaniach młodego mężczyzny, który – jak uwieczniono na nagraniu – katował kota, kilkanaście razy uderzając go metalowym prętem. Wszystko działo się na klatce schodowej. Kot się nie bronił – biegał po schodach w górę i w dół, ale miał odciętą drogę ucieczki.
Według osoby, która zawiadomiła o sprawie służby, kot nie przeżył.
W czwartek rano mężczyzna sam zgłosił się na policję – podaje RMF FM. To 20-letni Michał B., 20-letni mieszkaniec Prabut koło Kwidzyna w województwie pomorskim. Po przesłuchaniu przez śledczych ma usłyszeć zarzut znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem, za co grozi do pięciu lat więzienia. Mężczyzna na razie nie odniósł się do swojego bestialskiego zachowania. Jak informuje RMD DM, filmik, który trafił do sieci, został nagrany przez jego byłą już partnerkę, 19-letnią Klaudię Cz. Ma ona odpowiedzieć za udział w znęcaniu się nad kotem. Po zdarzeniu umieściła na Faceoooku oświadczenie, w którym wskazywała, że została zmuszona do nagrania filmu. „Bałam się zareagować (…) on rozkazywał mi, traktował okropnie i bała się ujawnić, co zrobił” – napisała.
Źródło: www.wiadomoscigazeta.pl, rmf.fm