ARCHIWALNE WYDANIE

3/2011 (295)

SPIS TREŚCI

Od redakcji

Piękna suczka rasy husky czekała w schronisku na nowego pana. Kiedy się pojawił była bardzo szczęśliwa. Oczami psiej wyobraźni widziała pełną miskę i ciepły kąt. Nowy właściciel pewnej nocy przywiązał ją linką holowniczą do zderzaka auta i razem z kolegami wsiadł do samochodu. Zaczęli jechać. Biegła tak długo, aż opadła z sił. Urwało jej głowę… Dziewięcioletni bernardyn nie protestował, kiedy jego chwiejący się na nogach pan przywiązał go do płotu. Z ufnością w oczach patrzył, kiedy zbliżał się do niego z siekierą w dłoni. Za chwilę narzędzie ciężko spadło na głowę zwierzęcia… Lubiący drapanie za uchem kotek, nie przepadał za znajomymi swojej pani. Zawsze kiedy pojawiali się, w domu śmierdziało alkoholem i było głośno. Tego wieczora jeden z gości dość natarczywie go zaczepiał. Kotek chciał mu dać znać, że to nie są miłe zabawy i ostrzegawczo użył pazurka. Mężczyzna złapał mruczka za futerko, otworzył drzwiczki kaflowego pieca i wrzucił tam kota… Wesoły york był pupilkiem swojej pani. Pewnego dnia pańcia pokłóciła się ze swoim chłopakiem. Kiedy awantura zaczęła być coraz ostrzejsza, on chwycił pieska, otworzył okno i na złość swojej dziewczynie, wyrzucił czworonoga z ósmego piętra… Wierny psiak szedł za swoim panem, kiedy weszli na kolejowe tory, stał przy nim, chociaż niepokoiło go zbliżające się w ich kierunku światło pociągu. W ostatniej chwili pan odskoczył, pies został na torach… To tylko niektóre z dramatycznych historii ze zwierzęciem w roli głównej, jakie zdarzały się w ostatnich tygodniach. Czym zawinił zwierzak? Tym, że akurat nawinął się pod rękę, czy raczej chodziło o pokazanie, kto tu rządzi? Katowane, głodzone, schorowane, zabijane, bo – nic nie czują? Bo to tylko zwierzęta? Zabijanie czy znęcanie się nad zwierzętami to przestępstwo! Przestępstwo na bezbronnej i przecież przez nas oswojonej istocie.

Monika Frączak