ARCHIWALNE WYDANIE

4/1989 (16)

SPIS TREŚCI

od redakcji

Specjaliści najwyższej klasy. Rozmowa z płk. doc. dr. Tadeuszem Rydzkiem – dyrektorem Zakładu Kryminalistyki KG MO. - Panie pułkowniku, jest pan szefem jedynej w swoim rodzaju placówki naukowo-badawczej, która w swej działalności wykorzystuje najnowsze zdobycze wielu dziedzin nauki. Czym zatem zajmuje się Zakład Kryminalistyki? - Zakład jest pierwszą w powojennej Polsce placówką kryminalistyki. Powstał w 1946 r., a więc 10 lat wcześniej niż katedry kryminalistyki przy wydziałach prawa polskich uniwersytetów. Początkowo nosił nazwę Sekcji Naukowo-Technicznej, a od 1955 r, znany jest w kraju i za granicą jako Zakład Kryminalistyki Komendy Głównej MO. Dziś jest on naukowo-badawczym centrum milicji. Jego domena są ślady, jakie pozostawiają po sobie przestępstwa i przestępcy. Śladem po przestępstwie czy przestępcy, może być wszystko, co występuje w przyrodzie. Są to setki tysięcy przedmiotów, substancji i związków chemicznych, zróżnicowanych milionami lub nawet miliardami cech grupowych lub indywidualnych. My, kryminalistycy, musimy umieć poruszać się w tym gigantycznym świecie rzeczy, mikrocząstek i niewidzialnych promieni oraz rozstrzygać, które z nich mają związek ze zbrodnią i wydobywać z nich informacje o sposobie, czasie i miejscu przestępstwa, użytych do tego narzędziach, a nawet o motywach i procesach psychicznych sprawcy w chwili czynu. Dzięki nowoczesnej aparaturze technicznej, super wydajnymi i czułym metodom badawczym oraz wysoko wykwalifikowanej kadrze specjalistów, jesteśmy w stanie ujawnić, zabezpieczyć i zidentyfikować każdy w zasadzie ślad, jaki pozostawił po sobie przestępca czy jego sprawca.

Adam Kościelniak