ARCHIWALNE WYDANIE

8/2012 (312)

SPIS TREŚCI

OD REDAKCJI

Pomagaj, ale z rozwagą! Młody mężczyzna pukał do drzwi warszawskich i podstołecznych plebanii, po czym łamiącym się głosem prosił o podarowanie kilkuset złotych na pogrzeb małego dziecka. Księża nie umieli odmówić zapłakanemu człowiekowi i sięgali do portfela. Dopiero po pewnym czasie mistyfikacja wyszła na jaw. Okazało się, że rzekomo ciężko potraktowany przez życie człowiek jest kawalerem, nigdy nie miał żony i w przeszłości był karany za kradzieże. Od pół roku poszukiwany był listem gończym bo miał jeszcze do odsiedzenia kilka miesięcy z ostatniego wyroku. Przebywając na wolności wpadł na pomysł wyrafinowanego oszustwa by pospłacać zaciągnięte wcześniej długi. Niemal w tym samym czasie w Chełmie – na wschodzie Polski – policjanci zatrzymali kilka osób, które od pewnego czasu natarczywie wyłudzały pieniądze od przechodniów pod pretekstem zbierania funduszy na rzecz niepełnosprawnych lub hospicjum dla dzieci. Nie mieli żadnego zezwolenia ani identyfikatorów, jeszcze większym zaskoczeniem było to, że nie posiadali opieczętowanej skarbonki, a podarowane im pieniądze chowali wprost do kieszeni. Oszuści nie mają żadnych skrupułów. Gdzie tylko mogą na wszelkie sposoby żerują na ludzkiej naiwności przekraczając kolejne granice bezczelności i tupetu. Dla nich liczą się tylko pieniądze. Trudno oprzeć się prośbom przypadkowych ludzi zbierających fundusze na pogrzeb dziecka albo na budowę hospicjum dla najmłodszych, dotkniętych chorobą nowotworową. Na szczęście dzięki apelom policji nie dajemy się tak łatwo wprowadzać w błąd, mimo że przestępcy chwytają się coraz bardziej wyrafinowanych sposobów wyłudzenia. Z drugiej strony istnieje niebezpieczeństwo, że zniechęcimy się do pomagania ludziom naprawdę potrzebującym pomocy i wsparcia. Pomagajmy z rozwagą i ostrożnie. Tak łatwo jest manipulować naszym dobrym sercem.

Krzysztof Kilijanek