ARCHIWALNE WYDANIE

9/1988 (9)

SPIS TREŚCI

od redakcji

Gwałt zadany przez jednego człowieka drugiemu, przemoc wymykająca się spod kontroli ludzkiego rozumu, agresja połączona z premedytacją – to zjawiska budzące zaciekawienie, ale także wstręt i sprzeciw. Człowiek zaatakowany broni się przed przemocą, identycznie zachowuje się całe społeczeństwo. Pierwotny strach zastępowany jest determinacja, nadludzkim wysiłkiem o własne życie a także zdolnością trudnych do przewidzenia i sklasyfikowania. Do jakiego stopnia jednak posunięta jest psychopatyczna chęć zabijania, gdzie wytyczona jest granica kryminologicznych inklinacji człowieka? Nie sądzę, by dziś była znana odpowiedź na powyższe pytanie. Jeśli by bowiem tak było, wówczas zindeksowanie a następnie rzeczowe opisanie dotychczasowych zbrodni i przestępstw w linii prostej prowadziłoby do wykrywania następnych. Wystarczyłoby bowiem sięgnąć do rejestru, by dysponując efektami czynu poznać jego motywy, a tym samym dość łatwo trafić na ślad sprawców. A tymczasem tak nie jest: każde nowe przestępstwo stanowi dla organów ścigania kolejną zagadkę, którą należy z olbrzymią drobiazgowością i dokładnością rozwiązać. Niekiedy w wielomiesięcznym mozole, przy zaangażowaniu bardzo dużej liczby ludzi.

Jacek Nachyła